Oj biedni my...
Jakie to jest badziewne zajęcie z tego erpegje mówię Wam.
Tworzymy sobie abstrakcyjne byty w postaci wyimaginowanych światów by
potem pod dyktando osoby z największym syndromem boga opisywać działania
pseudo siebie podczas serii irracjonalnych działań. Robimy tak
ponieważ... mamy źle w głowach i nikt nam tego jeszcze nie uświadomił
albo trwamy w zaprzeczeniu nie dopuszczając do siebie myśli że
zmarnowaliśmy już lata życia.