Kto zabrał polemikę?
Zauważyłem, że reakcje na teksty są najczęstsze spolaryzowane. Jedne są pełną i całkowitą afirmacją dla autora, poklepywaniem po ramieniu i pochwałą (skądinąd miłe). Drugie są szyderczym wyśmiewaniem. Brakuje mi tu całego bogatego środka w postaci konstruktywnej krytyki. Brak poważniejszej informacji zwrotnej szczególnie od osób, które wymieniane są jako starzy doświadczeni wyjadacze.Niestety tylko od wielkiego dzwonu widzę dyskusję zawierającą chęć znalezienia nici porozumienia pomiędzy dyskutantami. Nie mówiąc już o ustalaniu obiektywnych faktów, dochodzenia do konsensusu lub kompromisu czy też pokojowego ustalenia rozbieżności. W dyskusjach (choć nielicznych) każdy broni swojego zdania niczym niepodległości i przez myśl nikomu nie przechodzi uznania choć części racji drugiej strony.
Publicystyka RPG ogranicza się do prezentowania subiektywnych tez prowadzących do przekomarzania się z subiektywnymi mojszyzmami innych. Wygląda jakby wszyscy byli samicami/samcami alfa z nadrzędnym celem przodowania. Daje to co prawda potrzebny bodziec do aktywności lecz zamyka równocześnie na poglądy innych.
Dlaczego tak jest? Czy jest to może lenistwo? W szybkim przeglądaniu szybkiego internetu zarówno pochwała tak jak zjechanie jest szybkie i proste. Konstruktywna krytyka jest wymagająca i pracochłonna. Czasu na to nie ma nikt. A może jest też coś więcej? Może większość czytelników nie czuje potrzeby zaangażowania ponieważ teksty są słabe albo, co wydaje mi się powszechne, nie trafiają w odbiorców.
Kulą w płot
Erpegowanie jest złożonym zajęciem. Aż trudno go sklasyfikować, zdefiniować czy nauczyć. Łączy ze sobą różne elementy kultury. Jest eklektyczne i równocześnie pojemne, elastyczne i dostosowujące się do każdego odbiorcy/użytkownika. Nie wykształcił się też wspólny obowiązujący kanon (i chyba nie jest to możliwe).Punkt widzenia osoby zabierającej głos na temat RPG zależy od mnóstwa wcześniej poznanych informacji oraz własnych doświadczeń. Każdy ma własną, różną od wszystkich innych drogę poznawania. Wśród różnych osób nie jest łatwo znaleźć przystające do siebie większe elementy, poglądy na dany aspekt RPG.
Dlatego też każda publikacja już na starcie nie ma dużych szans być postrzegana jako wartościowa dla wielu współ-fanów jednocześnie. Wszystko rozbija się o punkty widzenia i niemożność trafienia w potrzebę czytelnika. Ten sam artykuł dla jednych będzie oczywisty, poruszający kwestie rozważaną przez czytelnika miesiące/lata wcześniej. Dla drugiego będzie zupełnie niezrozumiały i poruszający zagadnienia zupełnie nie potrzebne w aktualnym miejscu jego RPGowej drogi. Za późno bądź za wcześnie. Rzadko kiedy na czas ponieważ trudno znaleźć osoby na podobnym etapie poznawania w naszym nielicznym internetowym fundomie.
Jednak promyk nadziei błyska w powracaniu i katalogowaniu starych wpisów. Sam znajduję nowe oblicza i przydatność starych tekstów, które kiedyś nie rozumiałem bądź uważałem za zbędne. Mając nowe doświadczenia i inne spojrzenie można odkryć je na nowo i tu tkwi wartość publicystyki. Przez ostatnie 10 lat naprodukowano już sporo tekstów więc można pokusić się o próbę analitycznego zebrana różnych opinii na dany temat i syntezy materiału. Nie spotkałem się jeszcze z takimi publikacjami a może byłoby warto bo jest tu wielkie pole do popisu.
Generalnie uważam, że swoje przemyślenia statystycznie pisze się nie dla teraźniejszych czytelników ale tych przyszłych, którzy trafią z wyszukiwarki albo przez linka znalezionego w innym wpisie. Takiej notce, którą przeczytali po wejściu w linka polecanego jeszcze gdzie indziej znalezionym przy okazji jeszcze innego wpisu... i tak dalej...
Więc co można i co warto moim zdaniem robić (a co nie jest bardzo wymagające) to wzajemne linkowanie. Nie tylko do sztandarowych inicjatyw jak Karnawał Blogowy ale też do przyczynków i inspiracji powstania albo punktów odniesienia bądź powiązanych rozważań kogoś innego. Tak by stworzyć gęstą sieć powiązań tematów i przykuć uwagę potencjalnego czytelnika na dłużej.
Tak więc piszcie, piszcie, dużo piszcie a linkować nie zapominajcie :-)
Wpis powstał w ramach 50. RPGowego Karnawału Blogowego.
photo credit: Mykl Roventine rob_moody via photopin cc
Problemem polemiki jest też rozdrobnienie. O jednym wpisie można dyskutować w kilku miejscach. Tylko, że w środowisku tak małym jak nasze, oznacza to mijanie się dyskutantów.
OdpowiedzUsuńPrawda z tymi komentarzami. Notyfikacje emailowe zupełnie mi nie podchodzą. Także powiadomienia z G+ są dla mnie bezużyteczne.
UsuńPrzydałby się taki systemik do śledzenia dyskusji pod wpisami na różnych blogach. By pokazywał nieprzeczytane komentarze w jakichś rozwijalnych listach, pozwalał na dynamiczne dodawanie, odejmowanie i najlepiej od razu możliwość pisania odpowiedzi.
Jakby ktoś znał takie narzędzie to z chęcią przygarnę dobrego linka.