Historia opowiada o pewnym miasteczku w dolinie, w którym zaczynają się dziać różne dziwne rzeczy w związku z mającą nastąpić apokalipsą. Pojawiają się nadprzyrodzone zdarzenia, budzą się demony i inne nadnaturalne istoty.
Po dobrej stronie do walki staje pani policjant oraz pan szpieg/agent specjalny wybudzony po 250 latach spędzonych w grobie. Pomagają im różni inni jak czarownica uwięziona między światami - żona pana szpiega, stary szeryf zbierający szafę dowodów o różnych dziwnych wydarzeniach, siostra pani policjant - jak Sarah Connor z Terminatora. Po złej stronie czai się demoniczny szef, większe demony, mniejsze demony, czarownice, tajne organizacje i z pewnością pojawi się coś jeszcze.
Daje to przyjemny i inspirujący świat będący mieszaniną współczesności i czasów wojny o niepodległość. Występuje mnóstwo nawiązań do amerykańskiego folkloru i legend. W każdym odcinku jest jakieś wyzwanie, potwór, zaraza, zagadka do pokonania. Dzięki temu każdy epizod można wprost wykorzystać jako przygodę do Zew Cthulhu. Jeśli przejmie się przedstawiony setting można łatwo zastosować Fate Core w konwencji tropienia tajemnic. Po drobnych przeróbkach nada się jako pomysł do WFRP bądź właściwie cokolwiek innego bo wyzwania są dość uniwersalne.
zdjęcie: Fox
Doszedłeś już do Boston Tea Party? O ile początek był fajny, to tym motywem mnie kupili do końca. :)
OdpowiedzUsuńTak, właśnie takie miłe twisty z odniesieniami do przeszłości dają fajny klimacik. Gdyby prowadzący by dobrze zna ichniejszą historię mógłby w swojej kampanii przedstawić bardzo wciągające tło akcji.
Usuńchyba każdy z nas szuka inspiracji podczas oglądania - czy to na całą intrygę, czy na scenę bądź npca, ja jednak utknąłem po drugim odcinku (podobnie jak z nowym Drakulą) - jakoś mnie nie "wciągło"
OdpowiedzUsuńza to czekam z niecierpliwością na Penny Dreadful :)
https://www.youtube.com/watch?v=YFXHfEqMcis
Bo serial nie jest specjalnie wyjątkowy, znam lepsze.
UsuńAle chciałem zauważyć wyjątkową możliwość łatwego dopasowania/adaptacji fabuły do sesji. Przez to, że odcinki są dość schematyczne: coś się pojawia, pierwsza konfrontacja/ślady działalności, problem bo nie wiadomo co z tym zrobić, poszukiwanie odpowiedzi, konfrontacja finałowa. Tylko notować główne punkty fabularne i można prowadzić bez większego przygotowania. A zarówno potwory jak i wyzwania (np. zaraza) są interesujące i nie takie szablonowe z punktu widzenia sesji.
Uu, niezły zrobili odcinek 8. Bardzo ciekawe wątki odnośnie jeźdźca bez głowy dodały nowego smaczku. Mam wrażenie, że z odcinka na odcinek fabuła jest ciekawsza. Na marginesie podoba mi się, że policjanci wreszcie nie są tylko chłopcami do bicia i coś są w stanie zrobić (elektrownia) a źli też mają dobre pomysły (talerzyk druidów).
OdpowiedzUsuń