- Kosmiczni awanturnicy ala Han Solo w świecie Honor Harrington na mechanice Travellera (edycja od Mongoose). Dość realistyczna konwencja w stylu sandboxowym z zarabianiem kasy, inwestowaniu, ulepszaniu statków. Losowi patroni i misje jako inspiracja do wymyślania fabuły w locie.
- Brzydcy, źli i zieloni czyli orki albo gobliny w Starym Świecie. Gra o przetrwanie na imperialnych szlakach. Fabuła podsuwana przez MG jak i oczekiwanie na własne cele z inicjatywy i pomysłowości graczy. Konwencja przygodowa na mechanice WFRP 2 ewentualnie 1 edycji.
sobota, 18 sierpnia 2012
Tyle pomysłów a czasu brak
Jak bym wraz z graczami miał dużo więcej czasu to bym z chęcią poprowadził kampanię takie jak:
poniedziałek, 13 sierpnia 2012
Spisek branży hazardowej
Przeglądając różne podręczniki zadziwiło mnie, że w kilku miejscach pojawia się umiejętność jakby zupełnie z innej bajki pt. Hazard. Jest to chyba najmniej potrzebna umiejętność, która została jednak specjalnie wyodrębniona spośród wielu innych możliwych do wykonania przez osobę ludzką działań. Często ma taką samą rangę pod względem wykupywania i rozwijania jak zwyczajowe machanie mieczem. I do tego w systemach gdzie tych umiejętności jest około dwudziestu. Co najmniej 5% całości, to moim zdaniem całkiem sporo. Przy tym jest bardzo wąska i ekstremalnie rzadko używana (o ile nie nigdy?).
niedziela, 12 sierpnia 2012
Szczodry demon
To pomysł na krótkie wyzwanie z wieloma potencjalnymi konsekwencjami.
Pewnego pięknego dnia bohaterowie znajdują starą złotą monetę. Może to być część skarbu, zdobycz z jakiegoś pałacu lub trywialne ale tajemnicze znalezisko pośród zabłoconego traktu. Moneta jest bardzo stara - wybita przez dawnego władcę lub nawet przez inną nację bądź cywilizację. Jest ciężka i sugeruje dużą zawartość złota (powiedzmy 18 karat).
Dodatkowo, co jest najważniejszym elementem dla tej przygody, jest magiczna i wskazuje kierunek. Osoba trzymająca ją w dłoni bez trudu zauważy, że pół monety jest zawsze znacznie cieplejsze, a druga połowa znacznie zimniejsza od temperatury otoczenia. Kiedy postać obraca się trzymając ją w dłoni zorientuje się, że ciepło zawsze wskazuje w tą samą stronę. Jest to taki prosty czarodziejski kompas.
Pewnego pięknego dnia bohaterowie znajdują starą złotą monetę. Może to być część skarbu, zdobycz z jakiegoś pałacu lub trywialne ale tajemnicze znalezisko pośród zabłoconego traktu. Moneta jest bardzo stara - wybita przez dawnego władcę lub nawet przez inną nację bądź cywilizację. Jest ciężka i sugeruje dużą zawartość złota (powiedzmy 18 karat).
Dodatkowo, co jest najważniejszym elementem dla tej przygody, jest magiczna i wskazuje kierunek. Osoba trzymająca ją w dłoni bez trudu zauważy, że pół monety jest zawsze znacznie cieplejsze, a druga połowa znacznie zimniejsza od temperatury otoczenia. Kiedy postać obraca się trzymając ją w dłoni zorientuje się, że ciepło zawsze wskazuje w tą samą stronę. Jest to taki prosty czarodziejski kompas.
sobota, 4 sierpnia 2012
Na wagę złota
Nie ma jak znaleźć skrzynię pełną skarbów. Ale zobaczmy czy wielkie bogactwo mogłoby stać się również wielkim utrapieniem drużyny.
Gęstość czystego 24 karatowego złota to 19,3 g/cm³. W pseudośredniowieczu można przyjąć, że w jubilerstwie mogło być stosowane złoto przynajmniej 18 karatowe posiadające 25% domieszkę miedzi. Gęstość takiego stopu wyniesie 16,705 g/cm³.
I tu zaczyna się zabawa. Załóżmy że drużyna znajdzie złotą kostkę w kształcie sześcianu o boku 5 cm. Ważyć ona będzie niespodziewanie przyjemne 2 kilogramy. Pięć centymetrów to w sumie niewiele, prawda? Nawet jest spora szansa, że zmieści się w kieszeni. Bądźmy bardziej szczodrzy i obdarujmy drużynę sześcianem o boku 10 centymetrów. Aaa, teraz kosteczka będzie już ważyć 16,7 kg.
Gęstość czystego 24 karatowego złota to 19,3 g/cm³. W pseudośredniowieczu można przyjąć, że w jubilerstwie mogło być stosowane złoto przynajmniej 18 karatowe posiadające 25% domieszkę miedzi. Gęstość takiego stopu wyniesie 16,705 g/cm³.
I tu zaczyna się zabawa. Załóżmy że drużyna znajdzie złotą kostkę w kształcie sześcianu o boku 5 cm. Ważyć ona będzie niespodziewanie przyjemne 2 kilogramy. Pięć centymetrów to w sumie niewiele, prawda? Nawet jest spora szansa, że zmieści się w kieszeni. Bądźmy bardziej szczodrzy i obdarujmy drużynę sześcianem o boku 10 centymetrów. Aaa, teraz kosteczka będzie już ważyć 16,7 kg.
środa, 1 sierpnia 2012
Sięgać wzrokiem aż po horyzont
Jak daleko właściwie jest horyzont? Czyli jaka się kryje odległość za ładnymi opisami fabularnymi w stylu "rosnące na horyzoncie mury miasta" bądź "niespodziewanie pojawiający się zza wzgórz oddział wojska". Z jakiej odległości obserwator ma szanse cokolwiek dostrzec uwzględniając krzywiznę planety?
Subskrybuj:
Posty (Atom)