- Perlisto-zielone jajo wielkości ok. 10cm. Po rzuceniu na grunt (glebę) wypuszcza błyskawicznie porost/mech, który całkowicie obrasta najbliższą żywą istotę humanoidalną paraliżując ją i zamieniając w posąg. Po k6 minutach mech brązowieje, usycha i rozwiewa się na wietrze. Postać wewnątrz znika - zostaje skonsumowana łącznie z ekwipunkiem i wszystkim co przy sobie miała. Inne postacie będące tego świadkiem muszą wykonać test grozy. Ciekawe czy z tego jaja się kiedyś coś wykluje.
- Metalowa manierka o dziwnym kształcie z glutowatą substancją wchodzącą po wypiciu w płuca. Przez k20 minut można oddychać pod wodą. W tym czasie nie można oddychać powietrzem. Substancja się nigdy nie kończy. Kształt tej manierki i metal są dziwne, niepokojące. Ciekawe czym na prawdę to jest.
- Stary i bardzo powyginany hełm z nietypowymi wypustkami i wzorami a może starożytnymi runami. Założony na głowę natychmiast usypia nosiciela i obdarza go dziwacznymi snami. Podczas snu regeneruje 1 pkt Żywotności za każdą minutę. Po obudzeniu, nieudany test SW oznacza otrzymanie 1 Punktu Obłędu. Oby pewnego dnia nie pojawił się rozzłoszczony właściciel tego kapelusza.
- Ciężka, kamienna misa o średnicy 30 cm. Po wlaniu wody zaczyna świecić niczym reflektor. Natężenie światła zmienia się w losowy sposób i z różną częstotliwością - od lekkiej poświaty po słup jasności niczym reflektor lotniczy. Ciekawe czy to jakiś kod i do kogo może być wysyłany. Ale w niebo? Co tam może być nad chmurami?
- Korzeń wypuszczający kilka małych żółtych pąków. Po zjedzeniu na 2k6 minut dłonie i stopy zamieniają się w macki dzięki czemu testy wspinaczki mają bonus +30. Po pewnym czasie nie trzeba nawet zjadać tych pąków.
- Mały zardzewiały młoteczek wielkości ok. 10 cm. Po k6 uderzeniach w metalowy przedmiot pojawia w tym przedmiocie się pęknięcie, z którego wychodzi mrowie czerwonych robaczków pokrywając i zjadając metal w promieniu k6 metrów. Jak ktoś będzie miał pecha to za którymś razem wyjdzie coś większego.
- Brązowy posążek przedstawiający dziwną istotę. Po skropieniu krwią zaczyna falować. Gdy w tym momencie przyłoży się go do jakiejś ułomności zmienia kształt i zastępuje brakujący organ, kończynę, cokolwiek czego brakuje. Nowa kończyna/organ jest nadal brązowa ale miękka i całkowicie "żywa". Mam nadzieję, że posążek nie poprosi kiedyś o bardziej kosztowną ofiarę niż krew.
- Gliniany garnuszek zawierający coś przypominającego karmazynowy budyń. Po wyjęciu rozpłaszcza się i przybiera kształt ameby pełzającej po ciele i chcącej się przykleić do pleców. Przysysa się wtedy i postać odczuwa kilka lekkich ukłuć. 25% na Wt +1 oraz S +2, 25% na Wt +2, 25% na Wt +3, 25% na Wt +2 oraz S +1. Jak budyń się dobrze naje to może będzie miał jakieś młode.
- Paczuszka ususzonych ziół o niesamowicie mocnym, nie dającym się niczym stłumić, śmierdzącym zapachu dającym się łatwo wyczuć w promieniu kilku-kilkunastu metrów (zależy jak powieje). Po spożyciu, pewna cecha wzrasta o +10/+20 (50% szans). Zioła działają na losową cechę danej postaci ale przy każdym spożyciu tą samą. Heh, na opakowaniu pewnie nie wspomnieli o skutkach ubocznych?
- Kilka (2k6) fioletowych strzał o kryształowym grocie. Wystrzelone, rozsiewają fioletowy pióropusz pyłu i z przeraźliwym świstem trafiają automatycznie w wybrany cel. Zadają dodatkowe uderzenie z siłą 10. Są prawie niezawodne, tylko 10% szans, że zawrócą i trafią w wystrzeliwującego je łucznika.
PS. Witam wśród obserwujących Wolfganga Schwarzenattera prowadzącego bloga Fear and loathing in the Old World.
photo credit: Simon Wilches via photopin cc
podobają mi się jajo i młoteczek, ale faworytem jest misa. misa to zuo! :)
OdpowiedzUsuńA niektórzy używają misy do czytania po zmierzchu... szaleńcy.
UsuńDzięki za komentarz!
Co do misy zgadzam się ;-) Szczególnie, że od jakiegoś czasu Dawni Slanowie chodzą mi po głowie ;-)
OdpowiedzUsuńA jakby dodać kilka luster i soczewek to mamy przenośne działo laserowe :-D
Usuń