Daktyle są przygodą opartą na rozwiązywaniu tajemnicy w konwencji pulpowej. Być może była to jedna z bardzo wczesnych wersji Wolsunga.
Trzeba przyznać, że MG wykazał się kreatywnością w fabule. Zgaduję że oparte to było o jakieś sanboxowe tabele spotkań. Bardzo mi się spodobało misternie narastające napięcie rozwiązane gładko sceną finałową. Nie ma gotowych postaci ale scenariusz jest chyba na tyle elastyczny by zaadaptować go do różnych systemów.
Wierszowanego APka sporządziła Danuta Wawiłow.
Gdzie się podziały moje daktyle?
Wyszedłem z domu tylko na chwilę!
Wyszedłem z domu, wracam po chwili,
patrzę - o rety! Nie ma daktyli!
Gdzie się podziały moje daktyle?
Może je zjadły straszne goryle?
Z okropnym rykiem do domu wpadły,
moje daktyle bezczelnie zjadły!
A te goryle, gdzie się podziały?
Czy je przepędził króliczek mały?
Przyleciał w żółtym aeroplanie,
sprawił gorylom potężne lanie!
A ten króliczek? Gdzie on się schował?
Może go w lesie spotkała krowa
i ślub z nim wzięła, a w zeszły piątek
sześć urodziła królokrowiątek?
A gdzie ta krowa? Kto mi odpowie?
Czy jest w Krakowie? Czy w Ozorkowie?
Ponoć niedawno widziały wilki,
jak kupowała do włosów szpilki.
Wilki? Przepraszam! To były słonie!
Jeden nieduży, w złotej koronie,
drugi kudłaty i piegowaty,
wciąż tylko wisiał na telefonie!
Do kogo dzwonił? Może do kawki?
Ale jej w głowie tylko szczypawki!
Nie dość, że głucha i że kłamczucha,
jeszcze ma w szkole cztery poprawki!
Z czego? A nie wiem! Spytam łasicy,
tej, co w dżinsowej chodzi spódnicy
i gumę żuje, i której wujek
zawsze daktyle dla mnie kupuje!
Więc gdzie są w końcu moje daktyle?
Czy je straszliwe zjadły goryle?
Małe króliczki? Czarne perliczki?
Wilki, motylki czy krokodyle?
A wy? Przyznajcie się, moi mili -
czyście tamtędy nie przechodzili?
Czy to nie wasze mądre kawały,
że te daktyle wyparowały?
Nie?
Więc niech każdy z was mi odpowie,
czemu mu rośnie palma na głowie?
Czytałem fabularyzowane APki zanim ktoś wymyślił ich nazwę :-)
Aczkolwiek wydaje mi się, że wśród całego skomplikowania podejścia do i zabawy w RPG jest tam gdzieś w podwalinach prostą zabawą w Indian i kowbojów. Może nawet to było pra inspiracją i podwalinami gier fabularnych a nie rozwój bitewniaków lat 60tych. W istocie jest to identyczna chęć zanurzenia się w wymyślonej krainie i marzenia o przygodach. Przykładowo takie elfy zawsze dla mnie pozostaną jawną reinkarnacją Indian. Jako szlachetnego i tajemniczego ludu plemiennego żyjącego blisko natury. Mam wrażenie, że gdzieś w tym całym rozdmuchaniu w różne konwencję, mechaniki, settingi i teorie, wciąż staramy się jedynie opowiadać bajki.
Czy gry fabularne RPG nie są jedynie bardziej złożoną formą opowiadania bajek?
photo credit: hz536n/George Thomas El Mono Matiz via photopin cc
Co to są APki?
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu komentarz wylądował w spamie.
UsuńAP czyli Actual Play zwany inaczej raportem z sesji.