Zupełnie niespodziewanie zabrałem się za tłumaczenie ostatniej lokacji z bloga Michaela Prescotta pt. The Oracle's Decree. Zaplanowana jest korekta, redakcja i skład do PDFa na kształt oryginału ale będzie dostępny pewnie gdzieś na przełomie roku. Dwaj dobrzy samarytanie zaoferowali swą pomoc tylko mają w tej chwili ważniejsze rzeczy na głowie. Więc by w międzyczasie surowy tekst się nie marnował wrzucam tu do użytku. Miłej zabawy w ratowanie świata!
Michaela Prescotta, można wspierać przez serwis Patreon.
Moich współgraczy proszę o nie czytanie dalej ponieważ kiedyś w to zagramy.
czwartek, 19 listopada 2015
czwartek, 12 listopada 2015
Ale po co skoro jest Warhammer?
Odkryłem ostatnimi czasy podstępną głębię jaka się kryje pod tym banalnym, używanym często sarkastycznie i prześmiewczo pytaniu. Kiedyś rozważałem zwięzłą listę gier na każdą okazję. Ale po głębokim przemyśleniu zdecydowanie zgadzam się z postawionym pytaniem i twierdzę: po co skoro jest Warhammer.
No właśnie PO CO? Ponieważ nasz drużyna pomimo testowania różnych systemów najczęściej wraca do Starego Świata. I jest to świadoma i przemyślana decyzja.
No właśnie PO CO? Ponieważ nasz drużyna pomimo testowania różnych systemów najczęściej wraca do Starego Świata. I jest to świadoma i przemyślana decyzja.
czwartek, 15 października 2015
Szkodliwa opozycja
Nie lubię tworzenia opozycji opowieść vs. gra (jak rozumiem sprowadza się to do mechaniki). Dlaczego musimy wybierać? czemu nie staramy się (bardziej?) zaspokoić obydwu fundamentów gier fabularnych? Dlaczego opowieść nie może być silniejsza dzięki "grze". Zgadzam się, że opowieść jest celem ale najlepszą drogą do niego jest mechanika.
Do przemyśleń tych skłonił mnie ostatni wpis na Sawedżblog.
Tak, RPG to zabawa grupowa i jakość rozgrywki leży w rękach wszystkich uczestników. Więcej możliwości kreacji świata gry przez graczy też jest super. Z tym czy MG jest uprzywilejowany i ma więcej do gadania to bym polemizował. Czy to oznacza, że ma prawo wyboru dodawania homeruli według własnego uznania? Czy może naginać zasady? Czy w imię miodności/klimatu/konwencji rozgrywki może robić co uzna za stosowne?
Do przemyśleń tych skłonił mnie ostatni wpis na Sawedżblog.
Tak, RPG to zabawa grupowa i jakość rozgrywki leży w rękach wszystkich uczestników. Więcej możliwości kreacji świata gry przez graczy też jest super. Z tym czy MG jest uprzywilejowany i ma więcej do gadania to bym polemizował. Czy to oznacza, że ma prawo wyboru dodawania homeruli według własnego uznania? Czy może naginać zasady? Czy w imię miodności/klimatu/konwencji rozgrywki może robić co uzna za stosowne?
wtorek, 22 września 2015
Boso po lodzie czyli ból istnienia na Sol
Ostatnie wygibasy pokazały jak trudno jest zbudować pełny konstrukt krainy jeśli chcemy sobie zawracać głowę nauką. Jak to prosto napisać, że w wymyślonym przez nas uniwersum dzieje się
coś nie podając wiarygodnych naukowo powodów oczekiwanego zachowania. Uniwersalne wytłumaczenie to magia, która w niczym nie różni się od zaawansowanej techniki. I vice versa bo nawet w najlepszym systemie SF wiele rzeczy będzie tylko pustą fasadą. Przypuszczam, że musiałoby się zebrać razem wielu naukowców o tęgich głowach a i tak na pewnym poziomie zostalibyśmy z przypuszczeniami ponieważ wciąż do końca nie poznaliśmy nawet własnej planety. Trudno więc oczekiwać spójnej teorii działania wyimaginowanej rzeczywistości. Mimo to takie Star Wars, Star Trek i inne uniwersa mają się dobrze i nikt im zbytnio pod skorupy nie zagląda. Tak samo większość RPGów więc pewnie lepiej nie zawracać sobie prawdziwą nauką przesadnie głowy.
Dla mnie takie dywagacje są interesującym wyzwaniem i zabawą samą w sobie. Zagadką, czy coś takiego mogłoby rzeczywiście istnieć i jak to miałoby działać. Poszukiwaniem przyczyn i zastanawianie się nad skutkami różnych procesów zarówno społecznych jak i fizycznych.
Szczęśliwie dziś mniej śmiechów chichów bo wreszcie coś bardziej przydatnego dla naszych potencjalnych bohaterów w postaci początku przeglądu przez krainy Sol.
Dla mnie takie dywagacje są interesującym wyzwaniem i zabawą samą w sobie. Zagadką, czy coś takiego mogłoby rzeczywiście istnieć i jak to miałoby działać. Poszukiwaniem przyczyn i zastanawianie się nad skutkami różnych procesów zarówno społecznych jak i fizycznych.
Szczęśliwie dziś mniej śmiechów chichów bo wreszcie coś bardziej przydatnego dla naszych potencjalnych bohaterów w postaci początku przeglądu przez krainy Sol.
sobota, 19 września 2015
Niesforna śnieżynka z tego Sol
Poprzednio wspomniałem, że wymyśliłem pretekst by tak zwariowane zachowanie krainy (o wędrujących strefach klimatycznych) miało niezerową szansę zaistnienia w naszym wszechświecie. Zatem drogi czytelniku trzymaj się mocno bo wrzucamy drugi bieg wyobraźni i ruszamy z piramidalno-kosmicznym wytłumaczeniem tej przedziwnej sytuacji.
Uwaga! Ministerstwo Higieny Umysłowej ostrzega!
Dalsze czytanie grozi zakrztuszeniem się ze śmiechu bo mogłem tu i ówdzie palnąć głupotę z racji takiej, iż jestem astronomicznym laikiem (i klimatologiem). Co nie przeszkadza mi się mądrzyć jak na prawdziwie dumnego Polaka przystało (Discovery i wiki mam do kaduka!).
Uwaga! Ministerstwo Higieny Umysłowej ostrzega!
Dalsze czytanie grozi zakrztuszeniem się ze śmiechu bo mogłem tu i ówdzie palnąć głupotę z racji takiej, iż jestem astronomicznym laikiem (i klimatologiem). Co nie przeszkadza mi się mądrzyć jak na prawdziwie dumnego Polaka przystało (Discovery i wiki mam do kaduka!).
piątek, 18 września 2015
Pomysł na Sol
Wymyśliłem krainę, która nieustannie ulega zmianom.
Dzieje się tak na skutek wolno ale nieubłaganie wędrujących stref klimatycznych. Przesuwają się one każdego roku o połać ziemi. Rok rocznie najstarsze tereny pokrywa lądolód. Równocześnie z innej strony z lądolodu wytapiane są dzięki ciepłu słonecznemu nowe obszary. Często niebezpieczne bo ujawniające zapomniane relikty przeszłości, pozostałości upadłych cywilizacji sprzed wieków. Strach tylko pomyśleć jakie istoty mogą się przy okazji obudzić ze zbyt długiego snu. Pewnie przez ten czas zgłodniały, oszalały i ogólnie nie są zbyt przyjaźnie nastawione (choć też może wręcz przeciwnie).
Dzieje się tak na skutek wolno ale nieubłaganie wędrujących stref klimatycznych. Przesuwają się one każdego roku o połać ziemi. Rok rocznie najstarsze tereny pokrywa lądolód. Równocześnie z innej strony z lądolodu wytapiane są dzięki ciepłu słonecznemu nowe obszary. Często niebezpieczne bo ujawniające zapomniane relikty przeszłości, pozostałości upadłych cywilizacji sprzed wieków. Strach tylko pomyśleć jakie istoty mogą się przy okazji obudzić ze zbyt długiego snu. Pewnie przez ten czas zgłodniały, oszalały i ogólnie nie są zbyt przyjaźnie nastawione (choć też może wręcz przeciwnie).
piątek, 26 czerwca 2015
Kwarta w kwarte
Wymyśliłem dla swoich potrzeb alternatywny zestaw jednostek miar i wag. Ideą tych miar jest wygodne posługiwanie się podczas sesji dla zobrazowania
względnej wielkości - danie wyobrażenia o skali, lecz uniknięcie
konkretnego przelicznika do układu SI.
Moim zdaniem dla fabuły korzystne jest pewne niedoprecyzowanie dzięki czemu brak konkretów pozwala na elastyczne dostosowanie wyobrażeń grających oraz uniknięcie dyskusji o szczegółach w imię pseudo-realizmu. Aspekt wygody zakłada stworzenie takich wielkości jednostek, których są praktyczne i przy działaniach graczy najczęściej używa się w małej ilości. By nie zliczać do kilkunastu, kilkudziesięciu ale do kilku, do tuzina, najlepiej do jednego oraz unikanie ułamków.
Moim zdaniem dla fabuły korzystne jest pewne niedoprecyzowanie dzięki czemu brak konkretów pozwala na elastyczne dostosowanie wyobrażeń grających oraz uniknięcie dyskusji o szczegółach w imię pseudo-realizmu. Aspekt wygody zakłada stworzenie takich wielkości jednostek, których są praktyczne i przy działaniach graczy najczęściej używa się w małej ilości. By nie zliczać do kilkunastu, kilkudziesięciu ale do kilku, do tuzina, najlepiej do jednego oraz unikanie ułamków.
wtorek, 16 czerwca 2015
Karma i szczeście
Wprowadziłem w ostatniej kampanii moduł rozszerzający znacznie wpływ oraz możliwość modyfikowania świata gry przez graczy. W grach indie-podobnych to oczywiście nie pierwszyzna. Tu jednak był to świat WFRP i zasady mogą rozszerzyć lub zastąpić Punkty Przeznaczenia oraz Punkty Szczęścia. Wydaję mi się też, że można łatwo skorzystać z tego modułu w innych klasycznych systemach.
piątek, 12 czerwca 2015
Animusz
Doszedłem jakiś czas temu do wniosku bym jako prowadzący nie deklarował działań postaci gracza (boję się powiedzieć "nigdy" ale teoretycznie tak chyba by było najlepiej).
Chodzi o sytuacje typu strach, uwodzenie, przekonywanie gdy w wyniku nieudanego testu grożą postaci określone konsekwencje. Powiedzenie graczowi, że jego postać się boi albo czuje się przekonana jest mało znaczące i wydaje mi się, że przechodzi zupełnie bez emocji czy refleksji gracza. Teoretycznie można przejąć kontrolę nad postacią gracza by postać odsunęła się od danego miejsca w wyniku strachu. Ale u gracza wywołać to może co najwyżej zniecierpliwienie nieudanym rzutem i będzie emocjonalnie zupełnie niezwiązane ze strachem. Dla mnie jest to sztuczne rozwiązanie, być może zbędnie ingerujące w tożsamość postaci gracza przez przejęcie kontroli jak jego pokemonem.
Chodzi o sytuacje typu strach, uwodzenie, przekonywanie gdy w wyniku nieudanego testu grożą postaci określone konsekwencje. Powiedzenie graczowi, że jego postać się boi albo czuje się przekonana jest mało znaczące i wydaje mi się, że przechodzi zupełnie bez emocji czy refleksji gracza. Teoretycznie można przejąć kontrolę nad postacią gracza by postać odsunęła się od danego miejsca w wyniku strachu. Ale u gracza wywołać to może co najwyżej zniecierpliwienie nieudanym rzutem i będzie emocjonalnie zupełnie niezwiązane ze strachem. Dla mnie jest to sztuczne rozwiązanie, być może zbędnie ingerujące w tożsamość postaci gracza przez przejęcie kontroli jak jego pokemonem.
czwartek, 11 czerwca 2015
Klątwa Razgrota Możnego
Gdzieś lecz nie wiadomo gdzie dokładnie leży sobie pewien zamieszkany region. Na nieszczęście dla niego dawno temu był władany przez potężnego nekromantę Razgrota Możnego. Pokonany zostawił po sobie klątwę, która po setkach lat budzi do życia wszystkie kości na tych ziemiach.
Sytuacja fabularna może zostać użyta jako osobna przygoda lub jako fabularne tło i źródło plotek bądź opowieści dla podróżujących poszukiwaczy przygód. Pomysły te były pierwotnie użyte w Księstwach Granicznych z WFRP lecz wydaje mi się, że łatwo to zaadaptować do innego regionu bądź uniwersum.
Sytuacja fabularna może zostać użyta jako osobna przygoda lub jako fabularne tło i źródło plotek bądź opowieści dla podróżujących poszukiwaczy przygód. Pomysły te były pierwotnie użyte w Księstwach Granicznych z WFRP lecz wydaje mi się, że łatwo to zaadaptować do innego regionu bądź uniwersum.
wtorek, 9 czerwca 2015
Zmartwienia
Do kompletu wymienionych ostatnio korzyści spisałem listę zmartwień które mogą pojawić się w życiorysie postaci. Zmartwienia także dotyczą tylko majątku i relacji społecznych. Nie zawierają cech charakteru wpływających na poziom cech czy trudności testów z punktu widzenia mechaniki.
sobota, 6 czerwca 2015
Korzyści
Konstruując życiorys postaci można się oprzeć na kilku kluczowych elementach wynikłych z najważniejszych wydarzeń jej żywota. Stworzyłem listę pozytywnych wydarzeń do wylosowania bądź wybrania. Jest to część większego modułu ale w poniższej formie, lista wydaje się być w większości uniwersalna do różnych gier i niezależna od profesji/zawodu postaci. Korzyści skupiają się na majątku oraz relacjach społecznych. Nie wpływają na cechy czy inne zdolności postaci ujęte w ramach konkretnej mechaniki.
poniedziałek, 5 stycznia 2015
Do we need own market?
We don't, I think. As RPG gamers we need just games. The market is necessary for publishers and authors to make money. A side effect of the market are games. Do they really need to be created in Polish? Do we have to be slaves of translations?
Back in time there were people socially excluded - those who couldn't read and write. About decade ago people without internet connection were considered as excluded too. Today people who couldn't read English on basic level are in my opinion excluded from the culture. Modern illiterates. Limitation to own language hurts and reduce possibilities a lot. Think about all those books, films, tv shows, games which you could never taste because of a language barrier.
Back in time there were people socially excluded - those who couldn't read and write. About decade ago people without internet connection were considered as excluded too. Today people who couldn't read English on basic level are in my opinion excluded from the culture. Modern illiterates. Limitation to own language hurts and reduce possibilities a lot. Think about all those books, films, tv shows, games which you could never taste because of a language barrier.
Subskrybuj:
Posty (Atom)